piątek, 30 listopada 2018

Porządków nadszedł czas

    Za kilka tygodni święta, więc pomalutku zaczynam przygotowania, czyli na pierwszym miejscu porządki. Jakoś kilka lat temu zabierało mi to mniej czasu, z każdym następnym rokiem mam wrażenie , że mój dom i ogród w tajemniczy sposób powiększają się. Lubię sprzątać w domu, trzy razy w roku robię generalne porządki  przy okazji zawsze jest okazja coś nowego zakupić, aby zrobić jakieś zmiany. Teraz zakupiłam nowe zasłony do salonu, ale oczywiście zanim kupiłam objeździłam sporo sklepów, bo niby wszystko jest ale akurat nie takie jak bym chciała. W końcu znalazłam na allegro są takie jak chcę ale tylko dwie a ja potrzebuję cztery i na nowo wertowanie stron, ale znalazłam. Szczerze mówiąc takie rzeczy wolę kupować osobiście w sklepie, tam widzę jaki to materiał, kolor bo czasami zdjęcia a rzeczywisty towar bardzo się różnią.



Pełna zapału biorę się za porządki ułożyłam plan działania, aby z sił całkiem nie opaść i znaleźć czas na wypicie kawy w międzyczasie w miłym towarzystwie Jaśka :)




W domu mam jeszcze dwa dwumiesięczne kotki są bardzo ciekawskie i wszędobylskie, musimy uważać by ich dosłownie nie nadepnąć.









Poranna kawa wypita czas zacząć działać:) Za oknem pięknie świeci słonko zapowiada się piękny dzień.
 Miłego dnia:)
   

niedziela, 25 listopada 2018

W blasku świec.

 Nastały krótkie dni słońca tyle co na lekarstwo, wieczory stały długie i chłodne. Na taki czas najlepiej zapalić świece w domu od razu robi się przytulnie i romantycznie.





















 Na dworze jeszcze nie ma śniegu więc dziergam snieżynki z frywolitki.




Niedzielny wieczór mija leniwie i spokojnie, ładuje akumulator na następny tydzień.
Miłego wieczoru :)



czwartek, 22 listopada 2018

Czas na zmiany

    Witam :) Od ostatniego wpisu w moim życiu nastąpiły zmiany, staram cieszyć się każdą chwilą i pozytywnie patrzeć w przyszłość. Są w życiu takie sytuacje że nawet gdybym stanęła na rzęsach to i tak nic to nie zmieni. Jakiś czas temu po rozmowie z mężem, zrobiłam rachunek sumienia, i to było dla mnie jak kubeł zimnej wody! Pomyślałam babo durna co ty robisz z swoim życiem i swojej rodziny, te wszystkie nieprzyjemne objawy rodzą się w twojej głowie, jesteś przebadana od góry do dołu wzdłuż i w szerz i nic ci nie jest ileż można!! Pomyślałam o mężu jak i On to musi przezywać.
      Własnie mąż, jesteśmy po ślubie 25 lat a znamy się  ponad 33 lata. On był moją pierwszą miłością jak byłam w szóstej klasie podstawówki mężu był w ósmej, wspominaliśmy ostatnio nasze spotkania na przerwach między lekcjami, pierwszy pocałunek w policzek. Później nasze drogi rozchodziły się i krzyżowały aż w końcu spotkały i tak już zostało do dziś. Przezywaliśmy wzloty i upadki ale to w każdym małżeństwie są takie chwile. Śmiało mogę powiedzieć, że jest On dla mnie nie tylko cudownym mężem ale i najprawdziwszym przyjacielem, zawsze jest przy mnie. I własnie te nasze rozmowy, wspomnienia dały mi kopa do walki. Nauczyłam się zduszać w zarodku objawy lęku, gdy tylko coś jest nie tak zaraz staram się zając umysł czym innym i to pomaga. Podjęłam  walkę i nie mam zamiaru się poddać, mam cudowne dzieci ,męża i ukochanego wnuczka więc mam dla kogo walczyć.
Pozdrawiam ;)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...