Po kilku nieznośnie upalnych dniach dzisiaj nareszcie ulga, temperatura spadła do w końcu można odetchnąć. Niestety nawiedziła nas straszna nawałnica uczyniła sporo szkód, ale na szczęście obyło się bez ofiar. Jak żyję jeszcze czegoś takiego nie widziałam.
W ogrodzie warzywa praktycznie leżą na ziemi jak przydeptane. Od rana słychać piły spalinowe zaczęło się sprzątanie po burzy.
Pozdrawiam i słonecznego spokojnego tygodnia życzę
No nieźle, faktycznie groźnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ogromne szkody. Pogoda w tym roku wariuje. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńNa moim osiedlu też połamało drzewa, zalało ulice, garaże, dzieci miały darmowy basen. A w przejściu podziemnym woda sięgała powyżej kolan. Masakra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota