Za oknem pięknie świeci słońce ,widać już pierwsze oznaki utęsknionej i wyczekiwanej przez wszystkich wiosny, może w tym roku przyjdzie szybciej.
Pospacerowałam po ogrodzie w głowie układam plany prac i zmian, jest tego sporo więc wiosna zapowiada się pracowicie. Coraz trudniej w domu wysiedzieć już bym poszła poszaleć w ogrodzie.
Pozdrawiam cieplutko ;)
P.S. Dziękuję za komentarze bardzo mi miło, że ktoś do mnie zagląda ;)
Frywolitka dla mnie to czarna magia, ale za to podziwiam te prace np. u Ciebie, świetne jaja pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńBazie, jajka...robi się świątecznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładne jajeczka :) Widać wiosna u Ciebie. U nas spadło jeszcze trochę śniegu i przyjście wiosny musimy jeszcze poczekać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Frywolitka, to dla mnie coś, czego nigdy nie nauczę się. A Twoje wielkanocne jajeczka są cudne. Pozdrawiam serdecznie Kaśka z http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń