piątek, 5 lutego 2016

Horror w kurniku

 Moje biedne kurki stały się celem francowatej kuny czającej się gdzieś niedaleko. Rano poszłam jak zwykle wypuścić je na wybieg, a  tu w kurniku leżą cztery martwe kurki. Małpa  jedna upolowała te młodziutkie które niedawno zakupiłąm aby jajka niosły. Mało tego zaczyna w biały dzień wykradać jajka skorupki znajduje w  ogrodzie pod krzewami. Walka z kuną trwa już jakiś czas bestia cwana jest. Od czasu ,,wielkiego mordu'' kurnik został zabezpieczony na różne sposoby jak schron atomowy , ale wśród mojego drobiu utworzyła się grupa buntowników nie wiem może są bardziej rozgarnięte od reszty, ale  nie zachodzą na noc do kurnika tylko koczują na drzewach. Co ja się natelepie tymi gałęziami , aby je pozdejmować . Ostatnio wchodzą jeszcze wyżej i już tam nocują  bo tam już niestety nie sięgam .


tutaj widać uciekinierów




Za dnia towarzystwo spaceruje gdacząc i gęgając wesoło . 

Pozdrawiam cieplutko .


5 komentarzy:

  1. A to kombinatorzy :) ale co się dziwić w końcu walczą o przetrwanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. To cwane bestie, dobrze że nie mam kurek, bo bym musiała je ściągać aż z dachu bloku, a to by nie było proste hi hi.
    Pozdrawiam Ciebie i całą gdaczącą ferajnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wcale się nie dziwię, że Cię złość ogarnęła na kunę! Kuny to spryciule jakich mało.
    Skubane te Twoje kury :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A to paskudne kuny, pozdrawiam Magnolię ;)Dzięki za wizytę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham wszystkie zwierzątka, no może prócz kun. Mam nadzieję, że sobie pójdzie i już nigdy nie wróci do Twoich kurek. Pozdrawiam Kaśka z http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...